Wiele osób wybierając komputer kieruje się zainstalowanym procesorem, pojemnością dysku twardego, ilością pamięci operacyjnej, czy kartą grafiki. Natomiast po macoszemu traktuje się tak ważny element komputera jakim jest… płyta główna. Płyta główna łączy ze sobą wszystkie elementy komputera, dlatego siłą rzeczy musi być niezawodna. Asus P5Q Deluxe jest właśnie taka!

Jak to w przypadku Asusa bywa zawsze najbardziej efektowne jest… pudełko. Nie inaczej jest w tym przypadku. Połyskująca powłoka, wypukły nadruk modelu płyty, czy odchylana klapka robią wrażenie. Gdy dostaniemy się do wewnątrz naszym oczom ukaże się 8 kabli SATA, dwie przejściówki MOLEX -> SATA, śledź USB, piękne czarne kable FDD i Ultra DMA, zestaw Q-Connector oraz dodatkowy wiatraczek na sekcję zasilania. Ponadto znajdziemy również przewodnik użytkownika oraz płytę ze sterownikami. Po pozbyciu się wszystkich akcesoriów, oraz dodatkowej kartonowej osłony naszym oczom ukaże się płyta. Nawet na pierwszy rzut oka widać, że wykonana jest bardzo rzetelnie. Wszystko zostało przemyślane i dobrze rozplanowane. Jedynym wyjątkiem jest tutaj jeden zbłąkany port SATA, który został umieszczony na wprost złącza PCI Express 2.0, przez co staje się niedostępny, gdy zainstaluje się wydajną kartę graficzną. Czarne PCB dobrze kontrastuje z jaskrawymi elementami płyty. Największe wrażenie robi oczywiście system chłodzenia. Radiatory umieszczone na sekcji chłodzenia łączą się ze sobą, a następnie z radiatorem na mostku północnym nie jednym, ale dwoma heatpipe’ami! Dopiero połączenie między północnym a południowym mostkiem jest „uboższe” bo składa się z jednego heatpie’a. W jednym z rogów płyty można zauważyć dwa przyciski, które służą do zresetowania lub wyłączenia komputera.

Z racji tego, że płyta główna to urządzenie, które nie ma być piękne (ale, chyba nikomu nie przeszkadza gdy tak jest), a funkcjonalne przejdźmy teraz do analizy możliwości płyty. Lista zastosowanych rozwiązań i udogodnień może niektórych przytłaczać! Zaprezentuję tylko najważniejsze funkcje oraz te które sam wypróbowałem. O reszcie można poczytać na oficjalnej stronie Asus’a.

Cała konstrukcja oparta została o najnowszy chipset Intela P45, który oferuje między innymi możliwość zainstalowania aż 16GB pamięci RAM oraz obsługę 45nm procesorów Intela. Oczywiście tajwańscy inżynierowie mimo wszystko nie byli tym usatysfakcjonowali i dodali coś od siebie. Jedną z tych rzeczy jest 16 fazowe zasilanie procesora!

Ponadto warto dodać, że płyta jest ekologiczna. Ma wbudowany system oszczędzania energii (EPU-6 Engine), którym można sterować z poziomu Windows i wybierać tryby pracy w zależności od tego co w danej chwili robimy. Do wyboru jest 5 możliwości:

• Auto- automatycznie dostosowuje się do sytuacji; jeżeli komputer jest obciążony podnosi napięcia i taktowanie oraz przyspiesza wiatraki, jeśli nie obniża,
• Turbo - tryb najbardziej nastawiony na wydajność; posiada funkcję podkręcania procesora,
• High Performance - tryb również nastawiony na wydajność; tutaj już brak funkcji OC,
• Medium Power Saving - tryb średniego oszczędzania energii. Dzięki obniżeniu taktowania procesora, ten mniej się grzeje dlatego system automatycznie zmniejsza obroty wiatraka na procesorze, a wiatraki w obudowie całkowicie wyłącza. Ponadto jeśli posiadamy kartę grafiki od Asus’a system automatycznie obniży taktowanie rdzenia, pamięci oraz shaderów,
• Max Power Saving - wszystko jak w trybie medium, z tym, że taktowania zarówno procesora jak i karty graficznej obniżane są jeszcze bardziej.

Kolejnym rozwiązaniem jest Express Gate SSD. Co to takiego? Zaraz obok portu PCI Express 2.0 na powierzchni płyty można dostrzec wystający mikroukład. Jest to pamięć flash z zainstalowanym „mini-systemem operacyjnym” Express Gate. Powstał on na bazie Linuxa i pozwala na niemal natychmiastowe rozpoczęcie pracy zaraz po uruchomieniu komputera (Asus deklaruje, że uruchamia się w 5 sekund!). Dzięki niemu będziemy mogli surfować po Internecie, rozmawiać przez Skype, zarządzać zdjęciami, słuchać muzyki on-line itp. Oczywiście przy pierwszym jego uruchomieniu należy skonfigurować go do naszych potrzeb (ustawić datę i godzinę, rozdzielczość ekranu, czy skonfigurować połączenie internetowe). Według mnie jest to bardzo wygodny wynalazek – swego czasu dość często z niego korzystałem i muszę powiedzieć, że mile go wspominam.

Asus P5Q Deluxe to konstrukcja nastawiona na wysokie osiągi i overclocking. Dlatego postanowiłem trochę poeksperymentować. Niestety moja wiedza na ten temat nie jest bardzo rozległa, więc ograniczyłem się póki co tylko do OC z poziomu Windows. I tak za pomocą wyżej wspomnianego narzędzia (EPU-6 Engine) w trybie turbo podkręcałem procesor przesuwając suwak o 1 lub 2%. Za każdym razem wykonywałem test stabilności programem Super Pi. W ten sposób procesor Core 2 Duo E8400, którego zegar wynosi 3.00 GHz, podkręciłem z FSB 333 MHz do 365 MHz, czyli o 10%. Wtedy taktowanie procesora wzrosło do około 3.29 GHz. Gdy próbowałem podnosić taktowanie wyżej coraz częściej zaczęły pojawiać się tzw. blue screen’y, a to oznacza, że komputer staje się niestabilny. Aby tak się nie działo do dalszego OC należałoby już podnosić napięcia i ogólnie podkręcać z poziomu BIOSu. Na razie tego nie próbowałem.

Chciałbym jeszcze podzielić się moimi odczuciami dotyczącymi normalnej pracy płyty. Wszystko działa jak należy – komputer jest stabilny i nie stwarza problemów. Oprogramowanie dostarczone wraz z płytą spisuje się świetnie i jest bardzo użyteczne. Temperatury, dzięki bardzo dobremu systemowi chłodzenia, są w normie. Po prostu, aż głupio się pisze bo nie ma się do czego przyczepić!

Reasumując Asus P5Q Deluxe to płyta godna polecenia. Posiada wiele niesamowitych rozwiązań, które na pewno zadowolą nawet najbardziej wymagających użytkowników. Podczas jej testowania nie zauważyłem żadnych poważniejszych wad (nie licząc tego nieszczęsnego portu SATA). Śmiało mogę ją polecić każdemu kto chce mieć stabilny i wydajny komputer…